Thursday, 16 July 2020

Zbyt głęboki sen

Każdy zna fenomen bardzo głębokiego snu. Zna się go głównie po tym, jak powoli i z truden sie z niego wybudzamy. Przypomina to wychodzenie na brzeg z jeziora kiedy woda, lub może nawet gęste błoto, hamuje ruchy. Najczęściej śpiąc głęboko mamy bardzo realistyczne sny i przez chwilę nie rozumiemy w jakim świecie się znaleźliśmy i który z dwu jest rzeczywisty (swoją drogą może przeciwstawienie ze snem mogłaby posłużyć za definicję tego, co jest rzeczywiste).  

Czasami jednak zdarza się coś innego: śpimy relatywnie płytko i nagle umysła wpada w rodzaj czarnej dziury, w której jest tylko nicość. Tej nocy zdarzył mi się taki momentalny upadek w najczarniejszą czarność i obudziłem się przestraszony w ten nieracjonalny, senny sposób, który wyolbrzymia wszelkie strachy do ogromnej skali. Co to było? Dlaczego wpadałem do tej czarnej dziury nicości tak gwałtownie? I co tam było na dnie tej nicości? Głęboki, dający pierwszej klasy odpoczynek, sen? A może podejrzenie, że była to droga do niebytu, nie jest bezpodstwane?

No comments:

Post a Comment