Friday, 17 July 2020

Rzym, upał i sąsiadka

Z okazji home office jestem znowu w Rzymie. Jest potwornie gorąco, w mieszkaniu powietrze stoi. Dobrze że jest taras i tu, jak się okazuje, powietrze się rusza, powiewają flagi zawieszone z kilka dni temu okazji urodzin małej. Ale na tarasie można byc dopiero od piątej czy szustej po południu. Wcześniej jest za gorąco, betonowa podłoga oddaje ciepło całego dnia. Zbryzgana wodą ze szlauchu schnie w ciągu kilku minut.

Włochy generalnie postawiły na technologie które nie zawsze działają. Spłuczki w kiblach trzeba przyciskać odpowiednio szybko i długo, bo inaczej w rurach coś śpiewa przez długie minuty zanim pojawi się woda. Zamki w drzwiach wejściowych do Rzymskich kamienic co jakiś czas nie działają. Nie przekręcają się. Drzwi pozostają zamknięte, nie można wejść do siebie. Albo trzeba próbować przez wiele minut. Zastanawiam się jak to jest że technika na północy Europy jakoś zwykle działa a na południu nie?

Może to te upały? W upały machnizmy działają jeszcze gorzej niż zazwyczaj. Nikt już nie zatrzaskuje bramy wejściowej do kamienicy bo każde otwarte drzwi zwiększają przewiew. Asfalt na ulicach jest jakiś miękki. Czasami czuć swąd jakiejś substancji stającej się lotną w tych temperaturach.

W nocy śpi się źle. Ludzie wychodzą na ulice dopiero koło 19-tej i siedzą do 2-giej czy nawet dłużej. Zwłaszcza młodzi. Słyszę ich ich w nocy, razem z krzykami mew, które budząc się od czasu do czasu dają jedyne świadectwo relatywnej bliskości morza.

Zapada zmrok i rozświetlają się okna. Jest jedno na które lubię patrzeć, oczywiście w ukryciu. Mieszka tam młoda dziewczyna ze swoim chłopakiem. Moje ukryte spojrzenie łowi jej ruchy, gesty. Próbuję wnioskować z nich co robi. Czasami zastanawiam się jak bardzo moje spojrzenie jest faktycznie ukryte. Może ona wie że na nią patrzę? Że łowię, skradam jej obrazy, odbicia w oknie, zafascynowany brudnym podglądactwem. Widzę sylwetkę, kształt ogólny, zarys szyi, piekny profil piersi i płaskiego brzucha. Zakazane patrzenie jest rozbite na krótkie momenty i podszyte strachem przed byciem przyłapanym. Obrazy zarejestrowane składają się w większej części z wyobrażeń niż z faktycznych obrazów. Granica się rozmywa. W głowie powstaje zmyślona historia. 

No comments:

Post a Comment