Kupiłem ją nie dlatego że była szpanerska, praktyczna czy super szybka. Kupiłem ją bo mi się bardzo podobała. To było prawie 11 lat temu i nie żałuję, bo przez te wszystkie lata, zerkając na nią, często myślałem sobie "jakie ładne auto"! Moja biała beema, 320d.
Ta maszyna to prawdziwy połykacz szos i autostrad. Wydawało się że mknięcie po niekończącej się nitce asfaltu było jej stanem naturalnym. W ciągu 11 lat zrobiłem nią prawie 280 tysięcy kilometrów. Oprócz chwilowych szaleństw na niemieckich autobahnach paliła ciut mniej niż 5 litrów diesla na sto kilometrów. To oznacza że przepaliła 14000 litrów paliwa (z grubsza pół ciężarówki-cysterny!). Zakładając, mocno optymistycznie, że kiedy w niej siedziałem to jechała 80 km/h, można oszacować że spędziłem siedząc na jej wygodnym fotelu jakieś 150 dni. To pewnie prawda bo pamiętam bóle pleców. Ma się je po siedzeniu w najwygodniejszych fotelach. A przecież nawet zdarzyło mi się nawet spać w mojej beemce!Nigdy mnie nie zawiodła. Tyle słyszałem o psujących się bawarskich dziełach, ale ta była odporna. Serwisowałem ją zawsze w garażu BMW i koniec końców wcale nie wyszło to jakoś bardzo drogo. Jakby stereotypowe opinie dotyczące bawarskich samochodów jej nie dotyczyły. Oczywiście nie było tak zupełnie różowo. Dwa spotkania z krawężnikami kosztowały mnie po około 2-3 tysiące euro każdy. Ale to była moja wina.
Sprzedałem ją za więcej niż jedną dziesiątą ceny którą za nią zapłaciłem. Ale prawdziwe dziwy zaczynają się kiedy myślę o chłopaku który ją kupił. A mianowicie chłopak ten mieszka... tam gdzie ja mieszkałem 11 lat temu. W drewnianym domku pośród drzew nad wodospadem. Co więcej, kiedy podpisywaliśmy kontrakt okazało się że jest o 11 lat i jeden dzień młodszy ode mnie.
Jest to koincydencja bez żadnych konsekwencji, ale świadczy o jakiejś magii tego czasu i tego miejsca. Skłania do pomyślenia. O upływie czasu, o zadziwiających sekwencjach zdarzeń które układają się w nasze życia, które, gdyby przyjrzeć się im dokładniej, pełne są swoistej magii, jakby ludzkie istnienie było w stanie zaburzać mechanistyczne pole prawdopodobieństwa które rządzi zdarzeniami świata nieożywionego.
No comments:
Post a Comment