Monday, 23 January 2023

Nieskończoność i nieciągłość

Kilka miesięcy temu dostałem w prezencie książkę "Zderzacz" Joanny Łopusińskiej i w Święta wreszcie miałem czas ją przeczytać. Jest to świetnie napisana powieść kryminalna która dzieje się w dość dobrze mi znanych okolicach CERNu i Zurichu. Dość powiedzieć że pochłonąłem książkę w dwa dni. Najciekawsze jest jednak fakt że książka jest nie tylko rozrywką ale i inspiracją. W dość ciekawą fabułę wplecione są wątki z obszaru filozofii fizyki, rozmowy między bohaterami odwołują się do książki Pauliego i Junga, którą jeszcze muszę przeczytać. Z posłowia zrozumiałem że główny bohater książki, Noah Majewski, wzorowany jest na byłym mężu autorki no i nie omieszkałem sobie poszukać po internecie. Tak znalazłem Krzysztofa Zawiszę i jego przeszło 300-stronicowe dzieło o tym jak nauka jest rujnowania przez współczesnych naukowców z niskim ilorazem inteligencji.

Przydługie dzieło Krzysztofa Zawiszy męczy ciągłym powtarzaniem tej samej tezy o niskim IQ uczonych, męczy rozciągłością, męczy próbami obalenia współczesnej fizyki, choćby Szczególnej Teorii Względności używając paradoksów, opartych na eksperymentach myślowych,  paradoksów które od lat są już rozwiązane i wyjaśnione. Autor jest erudytą, ale z gatunku tych, którzy czytając mnóstwo książek i artykułów kopiują do specjalnego katalogu tylko i wyłącznie to, co popiera ich tezy a wszystko inne pomijają. Tak, oczywiście, nawet Einstein w pewnym momencie życia powiedział że stałość praw fizyki we wszystkich układach odniesienia nie oznacza że eter nie istnieje. Tylko co z tego?


Istnieje wiele podobieństw między postawą Zawiszy a różnymi internetowymi znachorami kontestującymi współczesną medycynę, 'historykami' głoszącymi że Stary Testament opisuje wizytę obcych na Ziemi itp, itd. Ktoś spędza mnóstwo czasu tworząc alternatywne wizje, starannie dobierając artykuły i badanie popierające jego tezy, ktoś zaczyna widzieć układającą się w całość strukturę i bam, jest odkrycie. Tylko że świat Gwiezdnych Wojen też posiada sensowną strukturę, co nie znaczy że istnieje na prawdę. Nasze umysły są wyspecjalizowane w znajdowaniu regularności i struktur. To jest nasza siła i, jak widać, nasze przekleństwo.

Ale czytanie fragmentów 300-stronicowego artykułu Zawiszy było często inspirujące. Sam fakt że wraca on do zapomnianej idei że rozumowanie logiczne, co u niego oznacza rozbiór pojęć, jest najważniejszą zasadą nauki. Nie eksperyment! Dla nauki byłby to powrót do antyku, no ale Zawisza uważa że to starożytni greccy naukowcy mieli najwyższe IQ i dlatego 'odkryli' naukę. To są myśli fałszywe, niestety eksperyment wielokrotnie udowodnił że teorie które wydawały się jak najprawdziwsze, nie są rzeczywiste. Bo, eksperyment pokazuje że rzeczywistość jest mocno nieintuicyjna, niezgodna ze zdrowym rozsądkiem!

Na końcu Zawisza z wściekłością dowodzi że wynikiem dzielenia przez zero jest... zero! I przedstawia to jako panaceum na różne problemy współczesnej fizyki teoretycznej, która ma poważne problemy z nieskończonościami. Tylko co z tego, że znikną nieskończoności, jeśli zamiast nich pojawią się nieciągłości? Nagłe zmiany wartości pół od ogromnych wartości do zera? Nieciągłość jest tak samo niefizyczna jak nieskończoność, więc akrobatyka intelektualna polegająca na nadaniu sensu (liczbowego) operacji matemetycznej która takiego sensu nie ma, niczego nie rozwiązuje. Ufff. Niestety Zawisza nie robi rewolucji w fizyce, choć zgadzam się z tym, że fizyka takowej rewolucji potrzebuje. 


 


No comments:

Post a Comment