Thursday, 24 February 2022

Wspomnienie pradziadka

Miejsce: Galicyjska wioska Jeziory, niedaleko od Sulisławic. Jak nie złapało się odpowiedniego autobusu to trzeba było iść aż z przystanku na pustym ryneczku w Sulisławicach. Szło się najpierw trochę pod górkę, wybrukowaną drogą która wypłaszczała się stopniowo. Miała szerokie piaszczyste pobocza a po obu stronach rosły wysokie topole. Kiedyś śniłem że biegnę tą drogą, biegnę coraz szybciej i szybciej a jednak wciąż mogę przyśpieszać, w nieskończoność. Wiatr we śnie rozwiewał mi włosy i wdzierał się do płuc. Po około kilometrze skręcało się w lewo na wysypaną czarnym żwirem drogę na Jeziory. Skądtaka nazwa dla tej wioseczki? Wiem o jednym tylko stawie, niedużym, na prawdę nie zasługującym na miano jeziora.

Obraz: Stary mężczyzna siedzi przy oknie prostego, wiejskiego domu. Próbuję sobie wyobrazić ten dom, choć nie zachowały się żadne zdjęcia. To były czasy gdy znakomita wi˛ekszość przedmiotów istniała bez reprezentacji czy ewidencji. W moich wyobrażeniach wnętrze jest ciemne i chłodne. Tak wtedy budowano. Nawet nowy dom, ten który wiele lat później poznałem, był ciemny i chłodny. Mężczyzna ma na nosie okulary i czyta książkę. Czyta powoli, ślini palec gdy przewraca strony. Nigdzie się nie śpieszy. Jest najstarszy w wiosce, swoje już odpracował w życiu i teraz dba o niego rodzina. Wieść o jego mądrości i oczytaniu sprawia że ludzie przychodzą po radę.

Komentarz: Źródłem tego obrazu są opowieści mamy i wujka. Pradziadek urodził się w najpo błażliwszym z zaborów a zmarł w grudniu 1959-go roku w niezupełnie niepodległej Polsce. Żył lat 90. Jego grób jest na zatłoczonym Sulisławickim cmentarzu, na którym kiedyś rosły piękne, stare, dające cień drzewa.



No comments:

Post a Comment