Wednesday, 14 June 2023

Myśli nawracające

Gdybym projektował ludzki umysł od nowa to położyłbym nacisk na myśli natrętne. To są myśli, lub wspomnienia, które, używając terminologii komputerowej, ładują się z pamięci same z siebie. Nawet jeśli powiemy sobie - okey, dość, już nie chcę o tym myśleć, nie teraz - to i tak za chwilę ta sama myśl powróci. Powróci bo coś nas poruszyło, zdenerwowało, bo było ważne. Taka nasza natura, nie jesteśmy programem, algorytmem, który wie co i kiedy ma ładować z pamięci do procesora. Bo świadomość jest rodzajem procesora, choć nie zupełnie. Wydaje mi się że myślenie zawsze zachodzi poza świadomością, a świadomość jest tym, co się myśleniu przygląda, jakby z boku, widzi jego efekty. Świadomość jest polem widzenia umysłu i wydaje się być dość wąskim polem, mogącym na raz objąć niewiele. Na przykład jedną nową ideę, które objawia się w polu świadomości, wypływa, ale tworzona jest gdzie indziej, w jakimś zakamarku umysłu. Jeśli tak jest to komputery nie mają odpowiednika świadomości. 

Natrętne myśli to oczywiście niedoskonałość umysłu, która karmi rzesze psychologów terapeutów.  Z drugiej strony są zapewne efektem ewolucji pozwalającym na dogłębniejszą analizę problemu i przez to ułatwiają przetrwanie. Na przykład natrętne myśli pozwalają "trenować" w myślach plan działania, bez poruszania ciała, czyhając na zwierzę lub wroga. Podejmowanie decyzji to wyobrażanie sobie różnych wersji przyszłych wydarzeń a tych często jest nieskończenie wiele. Rozpamiętywanie przeszłości w nadziej lepszego zrozumienia, dostrzeżenia we wspomnieniach tego, co nam uszło w trakcie trwania zdarzenia to też jest proces natrętny, oparty na nawracających wspomnieniach. 

Zwierzęta prawdopodobnie nie mają takich nawracających myśli. Najbardziej to widać po stosunku stada do śmierci jednego z jego członków. Po chwili paniki stado dochodzi do siebie i może nawet pozostać w pobliżu trupa, nieporuszone.

Tym niemniej, gdybym projektował umysł od nowa, przede wszystkim dałbym mu możliwość świadomej regulacji myśli natrętnych. Powinno się dać powiedzieć "o tym na razie nie myślę" i nie znajdywać owej myśli z powrotem minutę później. Aby wypracować rozwiązanie i tak trzeba się "przespać z problemem", więc po co ma on psuć piękny czas medytacji? 

Thursday, 1 June 2023

Algorytm świadomości

Przeczytałem ostatnio ciekawy artykuł porównujący ludzki umysł i komputery różnego rodzaju (kwantowe, neuromorficzne i klasyczne) [1]. W konkluzji artykułu, który raczej przedstawiał nową metodologię badań niż ostateczne wyniki, autorzy napisali że ludzki umysł przypomina komputer neuromorficzny (*) z szumem i ograniczonym polem widzenia. Ale napisali też że nie ma żadnych dowodów na to że ludzki umysł jest w ogóle jednostką obliczeniową i działa w oparciu o jakikolwiek algorytm. I szczerze mówiąc nie sądzę żeby rządził nami jakiś algorytm. Owszem, używamy różnych algorytmów do realizacji różnych zdań, ale codzienne życie, bulgotanie myśli, ZASTANAWIANIE SIĘ, relaks, sny, to nie są algorytmy. Ba, sądzę że aby nazwać sieci neuronowe algorytmami, należy rozciągnąć definicję algorytmu.

  Obraz wygenerowany przez DALL-E.
Skoro najprawdopodobniej świat i my w nim nie jesteśmy algorytmiczni, to czy aby w ogóle jesteśmy fizyczni? Innymi słowy czy wszystko, co jest, da się wyjaśnić pojęciami z domeny fizyki? Dziewczyna z którą rozmawiałem w tą niedzielę przedstawiła bardzo odważną (przynajmniej z mojego profesjonalnego punktu widzenia) propozycję: nie wszystko da się wyjaśnić obecną fizyką. Trzeba tą fizykę uzupełnić, na przykład o pole morfogenetyczne (czyli coś, co przyczynia się do takiego a nie innego kształtowania się istoty żywej w czasie pierwszych faz jej rozwoju i co nie jest zakodowane w DNA, aczkolwiek owe pola mają także inne zastosowania). Jej motywacją jest bezpośrednie osobiste i subiektywne doświadczenie jako praktykantki metody ustawień Hellingera, doświadczenie jednoznacznie wskazujące że musi być coś "poza fizyką".

W moim najintymniejszym przekonaniu jej wniosek nie jest słuszny. Brzytwa Ockhama, zabraniająca dodawania do opisu rzeczywistości bytów zbędnych, jest nadal słuszna. W 100 lat po Wielkich Rewolucjach w fizyce (kwanty, teoria względności) nadal usiłujemy wtłoczyć opis świata w ciasne ramy naszego języka, dodając niepotrzebnych epicykli, podczas gdy prawda leży przed nami, w postaci 100-letnich koncepcji i paradoksów a my tylko nie umiemy jej zobaczyć, bowiem brakuje nam pojęć i wyobrażeń.



[1] C. van Valkenhoef, C. Schuman, P.Walther, "Benchmarking the human brain against computational architectures", arXiv:2305.14363v1

(*) Autorzy stawiają znak równości pomiędzy siecią neuronową zaimplementowaną na klasycznym komputerze a komputerem neuromorficznym, co nie wydaje mi się zupełnie poprawne.