Wednesday, 1 January 2025

Veronesi

 

Ostatniego dnia grudnia skończyłem czytać moją pierwszą książkę Sandro Veronese. Niewątpliwie to jedno z dużych odkryć literackich 2024. Pisarz na miarę Iana McEwana (z dość oczywistych powodów Il Colibri przypomina mi zresztą Lessons) czy Murakamiego. Piękna książka. Dziękuję AG za ten prezent. 
Muszę przyznać że dotąd literatura włoska kojarzyła mi się raczej z dziełami z poprzednich epok a tu taka perełka. Na tyle pięknie napisana, choć niełatwym przecież językiem, że udało mi się docenić, chyba pierwszy raz, jakość włoskiego oryginału. 
Tymczasem jest pierwszy stycznia, słuchamy noworocznego koncertu z teratru Fenice w Wenecji, i życzymy sobie aby transformacje którym ulega świat, bo musi ulegać transformacjom, nie były zbyt brutalne w tym nowym, 2025 roku. Aby destrukcja nie objęła tego co uważamy za najgodniejsze zachowania i cenne dla naszej, zachodniej cywilizacji. Jak dobra literatura.
Swoją drogą warto sobie zdać sprawę że dobra literatura, muzyka, dobre filmy... to wszystko starzeje się wolniej niż wynosi produkcja wyśmienitej literatury, muzyki i filmów. A tymczasem nadszedł już przecież demograficzny kryzys, jeszcze nie tak widoczny, objawiający się podobnie jak kryzys klimatyczny. I pytanie jest kto będzie czytał, słuchał, oglądał te wszystkie wspaniałe dzieła?

No comments:

Post a Comment