Tuesday, 25 June 2024

Noc Kupały 2024

Księżyc w pełni świecił z taką intensywnością, że kiedy ocknąłem się z drzemki pomyślałem że to policyjna latarka albo szperacz. No ale źródło światła było od strony pola niedojrzałej jeszcze pszenicy, więc to nie mogła być policja ani kombajn zbożowy. Próbowałem znowu spać ale z kiepskim skutkiem. Zdawałem sobie sprawę z tego, że następnego dnia będę niewyspany, ale tak to już bywa w te najkrótsze noce. 



O piątej było już całkiem jasno. Szyby były pokryte od środka grubą warstwą skondensowanej wody. Taka pradawna, cierpliwa rosa na nowych, nowoczesnych ludzkich wynalazkach. Dwa światy.  





Mgły podnosiły się, stwarzały się, z porannego chłodu i wszechobecnej wilgoci. Niebo jaśniało na wschodzie. Moje pierwsze słowa, wyszeptane w poczuciu nieobecności tych śpiących w ciepłej pościeli, były: "ten poranek zasługuje na sesję fotograficzną".

 


 








No comments:

Post a Comment