Monday, 14 October 2024

Ontologia czasu

Dwanaście fundamentalnych fermionów - cząstek materii, dwanaście ich antycząstek, cztery oddziaływania między nimi wszystkimi oraz osobliwy bozon Higgsa -  taki obrazek fizycy sprzedają szerokiej publiczności na licznych prelekcjach czy wystawach. Jest to powtarzane taka ilość razy, że większość z ludzi profesjonalnie zajmujących się fizyka, zwłaszcza eksperymentalną fizyką cząstek, tak właśnie widzi świat i to mimo przejścia kursów mechaniki kwantowej i fizyki teoretycznej na uniwersytetach. A tymczasem jest to bzdura.

Fizyka, i to ta z przełomu XIX i XX wieku, daje nam obraz świata o wiele bardziej fascynujący i wciąż pełen nieodkrytych związków i wart eksploatacji. W pewnym sensie niemalże wszystko co jest fascynujące w fizyce powstało w tamtym okresie. Przykładem eksploracji i rozwoju tamtych idei jest ten artykuł z 2017 roku:

https://www.worldscientific.com/doi/abs/10.1142/9781786341419_0009

Autor (mój kolega z pracy!) pokazuje jak spojrzeć na fizykę z zupełnie innej, filozoficznej perspektywy. Proponuje szereg interesujących acz zapewne kontrowersyjnych idei i układa je w jeden zwarty, niemalże kompletny system. Postuluje na przykład że przestrzeń nie jest pojęciem fundamentalnym. Jest bytem  emergentnym, powstającym w wyniku interakcji bytów abstrakcyjnych, bardziej fundamentalnych.  Elektromagnetyzm powstaje razem z przestrzenią i to jest zgodne z intuicją którą daje nam szczególna teoria względności. No bo stałość prędkości światła w różnych układach odniesienia nie jest cechą światła, ale cechą samej czasoprzestrzeni. Szczególna teoria względności łączy elektromagnetyzm z czasoprzestrzenią tak samo jak z czasoprzestrzenią łączy się grawitacja, choć zasady są zupełnie inne. Oddziaływania jądrowe wydają się jedynymi dla których czasoprzestrzeń jest tylko i wyłącznie "sceną" na której dzieją się procesy fizyczne i w tym sensie są zupełnie inne od grawitacji i elektromagnetyzmu. 

Czytało się ten artykuł jak dobrą powieść...


No comments:

Post a Comment