Wednesday, 5 July 2023

Ścisłe umysły

Ktokolwiek studiował nauki ścisłe (matematyka, fizyka) wie, że nasze umysły nie są stworzone do formalnego, logicznego myślenia. Dla absolutnej większości z nas (nie wiem jak jest z Einsteinami) nauka jest czymś nienaturalnym, co przychodzi nam, przynajmniej z początku, z dużą trudnością.  Rygor ścisłego myślenia to coś, co studenci trenują latami. Studiowanie przedmiotów ścisłych to mozolny trening umysłu a nie kolekcjonowanie wiedzy. Może trenowanie szachów przypomina trochę studiowanie nauk ścisłych?

Te kilkadziesiąt egzaminów które trzeba zdać, poprzedzone są miesiącami ćwiczeń, czyli rozwiązywania zadań i łamigłówek, które mają za zadanie nauczenie umysłu metod analitycznego myślenia. Wspominam jak przed pierwszą sesją, kilka nocy przed egzaminem z analizy matematycznej, śniło mi się rozwiązywanie skomplikowanych całek. W końcu egzamin poszedł nieźle, rozwiązałem poprawnie prawie wszystkie ze 100 całek.

Obrazek wygenerowany przez DALL-E.
Po co człowiekowi umysł ścisły, skoro ewolucja sama z siebie nic takiego mu nie dała (dała tylko, prawdopodobnie przypadkowo, potencjał posiadania takiego umysłu). Po co ta rafinacja naturalnych ludzkich zdolności w kierunku który w codziennym życiu jest nieprzydatny? 

Oczywiście, bez zdolności analitycznych niektórych z homo sapiens, nie mielibyśmy cudów współczesnej cywilizacji, od komputerów począwszy, poprzez edycję genów aż po bomby jądrowe. Te zaawansowane technologie, do ich rozwinięcia, wymagają lub wymagały na pewnym etapie właśnie zdolności abstrakcyjnego i analitycznego myślenia. Ale czy to myślenie jest kluczem do poznania rzeczywistości? Bo przecież rozwijanie technologii to nie poznawanie tego, jaka jest rzeczywistość.

Koncepcja nauki jako prawdy ostatecznej tak bardzo się zakorzeniła w ludzkiej świadomości, że próbuje się nią wyjaśniać absolutnie wszystko, zapominając że istnieją dobrze naukowo określone granice tego, ile można wiedzieć o rzeczywistości. Najlepszym przykładem tych granic jest mechanika kwantowa która 'wzięła się' z rozważania tego, czym jest oddziaływanie pomiędzy obiektami a raczej 'pomiar' czyli oddziaływanie mające na celu zdobycie wiedzy o obiekcie. Z tych rozważań wynika fundamentalne ograniczenie wiedzy. 

Ci, którzy nie spoczną zanim nie wyjaśnią wszystkiego i ostatecznie, często generują nadmiarowe i najprawdopodobniej nieistniejące byty - jak na przykład pola morfogenetyczne Ruperta Sheldraka.  Te "wyjaśnienia", podszywające się pod naukę, przynoszą im satysfakcję i zadowolenie ze "zrozumienia" rzeczywistości. Tymczasem ci, którzy nie pozwalają sobie na drobne fałsze i skróty myślowe skazani są na życie nigdy nie usatysfakcjonowane pełnym zrozumieniem, życie które składa się z częściowych prawd. Ale to właśnie oni, w pełnym skupieniu, w niektórych chwilach, między liniami wzorów teorii pola, między tym, co da się powiedzieć językiem, dostrzegają czasami prawdę ostateczną. 



No comments:

Post a Comment